W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego oraz stanu epidemii w związku z COVID-19 obowiązek przeprowadzania profilaktycznych badań okresowych oraz okresowych szkoleń bhp pracowników został zawieszony na mocy odpowiednio art. 12a i art. 12e ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych (...). Zgodnie z tymi przepisami po odwołaniu stanu zagrożenia epidemicznego lub epidemii zawieszone badania i szkolenia (chodzi o szkolenia, których termin przeprowadzenia przypadał w czasie ww. okresów lub w ciągu 30 dni od ich odwołania) należy wykonać nie później niż do upływu 180 dni od dnia odwołania danego stanu epidemicznego. Ponieważ stan zagrożenia epidemicznego został odwołany z dniem 1 lipca 2023 r., zawieszone badania okresowe i okresowe szkolenia bhp należy wykonać do 28 grudnia 2023 r.
Może się wydawać, że aktualnie jest jeszcze dość dużo czasu na dopełnienie wymogu przeprowadzenia zawieszonych badań i szkoleń. Odkładanie w czasie realizacji tego obowiązku może się jednak wiązać z pewnym ryzykiem, zwłaszcza po stronie pracodawcy. O ile w przypadku szkoleń bhp ich zorganizowanie odbywa się w ramach danego zakładu pracy i pracodawca ma decydujący wpływ na termin ich przeprowadzenia, o tyle w przypadku badań profilaktycznych takiego wpływu już nie ma. Może się więc zdarzyć, że – wobec natłoku pracowników chcących wykonać zawieszone badania okresowe – powstaną kolejki do lekarza medycyny pracy.
Zbyt późne wystawienie przez pracodawcę skierowania na badanie, bez odpowiedniego wyprzedzenia czasowego, może skutkować brakiem możliwości wykonania tych badań do 28 grudnia br. To zaś oznacza niemożność podjęcia pracy przez pracownika po upływie tego terminu, aż do czasu przeprowadzenia badania. Taka sytuacja – oprócz komplikacji natury organizacyjnej – może się wiązać dla pracodawcy z obciążeniem finansowym. Czas oczekiwania na badania uznaje się bowiem za nieobecność usprawiedliwioną, z zachowaniem prawa do wynagrodzenia liczonego jak za urlop (z pewną zmianą w zakresie składników zmiennych). Jedynie w przypadku, gdy opóźnienie w terminowym wykonaniu badania wynikałoby z ewidentnej winy pracownika (np. umówienia się na te badania na ostatnią chwilę mimo wystawienia skierowania z dużym wyprzedzeniem czasowym), pracodawca mógłby kwestionować prawo do wynagrodzenia za czas oczekiwania. W razie sporu ciężar udowodnienia swoich racji spoczywałby jednak na nim.